Wysyłanie komentarzy jest dostępne dla użytkowników zalogowanych. Zaloguj się i dodaj komentarz.

 Logowanie

anetapzn
2012-01-12 08:29:52
Wydawnictwo zaliczyło na swojej stronie książeczkę do kategorii Bajki, wiersze. Stanowczo się z tym nie zgadzam. Taka klasyfikacja może sugerować, że książeczka przeznaczona jest tylko dla dzieci. Nic bardziej mylnego. Wg. mnie Ja, Kotowski powinni przeczytać zarówno dorośli, jak i dzieci, a może przede wszystkim dorośli...
Ja, Kotowski to niezwykła pozycja na naszym rynku. Ukazuje przede wszystkim przeogromną miłość autorki do tytułowego Kotowskiego, którym jest czarny kocur. Autorka adoptuje Kotowskiego gdy ma kilkanaście tygodni, a jego mamę potrącił na wiejskiej drodze samochód. Kotowski z rodziną autorki spędza 10 wspaniałych lat. Są nierozłączni, razem nawet emigrują do USA- Kotowski po raz pierwszy leci samolotem:). Autorka wspaniale opowiada o zwyczajach, zachowaniach, humorkach kocich. Możemy też się zapoznać z charakterkiem Kotowskiego, z jego szaleństwem za kocimiętką, uwielbieniem drapania, głaskania, wylegiwania się na telewizorze i niechęcią do paskudnego, warczącego, hałasującego odkurzacza. Autorka bardzo szczegółowo i z ogromną miłością opowiada o Kotowskim. Żle napisałam, bo to nie autorka opowiada, a sam Kotowski. Tak, narratorem w tej książeczce jest właśnie kot. I to też sprawia, iż jest ona niezwykła.
Bardzo lubię i cenie opowieści, książki, filmy, gdzie narratorami są zwierzęta. Z tego też powodu książeczka Ja, Kotowski tak bardzo przypadła mi do gustu. Pokochałam wręcz ta książeczkę także za miłość, która wyziera z każdego napisanego przez autorkę słowa. Czytając opowieść od razu widzimy, jak cała rodzina musiała kochać kota, tym smutniejsze jest zakończenie. No, ale cóż takie jest życie. Należy tylko się cieszyć, że Kotowski 10 lat swojego kociego życia spędził w tak kochającej go rodzinie. Ale, jak pomyślę, ze kiedyś będę musiała pożegnać się z moimi futrami, to...
Książeczkę czyta się błyskawicznie i wg. mnie jest ona za krótka. Jest to cudowna, głęboko wzruszająca, ciepła, momentami rozśmieszająca opowieść. Czytając ostatnie 2 strony płakałam, jak przysłowiowy bóbr, bo sama jestem z frakcji kociej (nie psiej), w domu mam 3 cudowne futrzaki, w tym 2 czarne. Kocham koty i doceniam miłość, którą autorka zaoferowała Kotowskiemu i włożyła w napisanie książeczki.
Ja, Kotowski to pozycja dla wszystkich- dzieci i dorosłych, kociarzy i psiarzy- dla wszystkich. Miłości do zwierząt w naszym świecie nigdy za dużo, podobnie, jak takich mądrych, pouczających, ciepłych opowieści.

źródło:
http://pasje-fascynacje-mola-ksiazkowego.blogspot.com/2012/01/ja-kotowski-krystyna-piotrowska-breger.html
Moja ocena 6/6
Kruszynka
2013-04-02 04:08:17
Historia zawarta w książce zdarzyła się naprawdę. Całość opisywana jest z perspektywy zwierzęcia – kota. Do tej pory czytałam jeszcze jedną pozycję pisaną z perspektywy konia i uważam ten zabieg za bardzo udany. Pozwala nam spojrzeć na niektóre sprawy z perspektywy naszych pupili.
 
Kot stracił mamę w wyniku wypadku samochodowego, swoim miauczeniem zwrócił na siebie uwagę ludzi, którzy zabrali go do domu. Od tamtej pory jednak bał się huku, hałasu, gdyż kojarzył mu się ze śmiercią rodzicielki. Opiekunowie dobrze się nim zajmowali, jednak z czasem oddali go innego domu. Zmieniał miejsce pobytu jeszcze kilka razy, był zdezorientowany. Właściciele zaczęli rozumieć jego potrzeby, dawali mu ulubione dania i mleko. Kot zauważył u siebie lecznicze zdolności…
 
Książeczka jest już troszkę grubsza, zawiera ok. 60 stron. Znajduje się kilka fotografii, jednak większość powierzchni zajmuje tekst. Pisany jest on w sposób zrozumiały, opowieść o kotku przeczytałam z ogromną przyjemnością. Jego los okazał się bardzo smutny, szybko stracił mamę, następnie oddawano go sobie z rąk do rąk.
 
Pozycja spodobała mi się już od pierwszych stron. Uważam, że spodoba się nie tylko miłośnikom kotów, lecz także tym, którzy lubią zwierzęta i chcą poczytać o nadprzyrodzonych zdolnościach bohatera!
 
Moja ocena : 9/10
http://book-and-cooking.blogspot.com/2013/03/ja-kotowski-krystyna-piotrowska-breger.html
Kruszynka
2013-04-02 04:11:32
Na książkę trafiłam przypadkiem, jednak, gdy tylko zauważyłam, że taka jest postanowiłam się z nią zapoznać.
 
,,... Pewnego dnia Ola i Pawełek poszli z babcią na strych.
 – Widzicie tę wielką szafę? – Babcia wskazała ręką. – Mieszkają w niej czarodziejskie zabawki.
 – Naprawdę?! – krzyknęła zachwycona Ola. – Otwórzmy ją! ...”
 
Opowiada ona o losach dwójki dzieci i babci, która postanowiła ich utwierdzić w tym, że czary naprawdę istniały. Chłopiec jednak nie do końca był do tego przekonana. Myślę, że po magicznych zdarzeniach, jakie wydarzyły się pod wpływem szafy zmienił zdanie !
 
Bajeczka jest naprawdę bardzo krótka, po części rymowana, występują też krótkie opisy wprowadzające do kolejnego magicznego przedmiotu. Mi pozycja bardzo się spodobała, nie wspomnę już , jaką radość wywoła u najmłodszych czytelników. Nie jest zbyt gruba, jednak bardzo ciekawa i warta uwagi. Całości dopełniają przepiękne, kolorowe, wyraziste fotografie, który przykuwają wzrok czytelnika na dłużej.
 
Pozycja z pewnością spodoba się nie tylko najmłodszym, każdy z nas znajdzie w niej coś dla siebie w, przepięknych dialogach.
 
Moja ocena : 9/10
http://book-and-cooking.blogspot.com/2013/03/w-tajemniczej-starej-szafie-magorzata.html