Wysyłanie komentarzy jest dostępne dla użytkowników zalogowanych. Zaloguj się i dodaj komentarz.

 Logowanie

harcerz
2011-07-02 10:52:02
polecam książkę, rewelacja! Idealna książka na lato
Ryszard K.
2011-07-06 11:03:30
Również polecam. Pan Wojciech ma bardzo lekkie pióro i ciekawe spostrzeżenia na temat ruchu harcerskiego. Chociaż książka jest pokaźnych rozmiarów, można żałować że jednak nie jest grubsza. Poza treścią są świetne ilustracje, zabawne i z przymrużeniem oka. Przeczytałem książkę z dużą satysfakcją.
Kuba Frołow
2011-09-14 08:45:11
Książka dokumentuje moją wielolet­nią współpracę z prasą harcerską oraz pracę dziennikarską w redakcjach  „Moty­wów", „Drużyny" i „Harcerza Rzeczpo­spolitej" - już na okładce informuje nas au­tor, a zarazem wydawca książki, Wojciech Sliwerski. „Ta książka jest inna, pokazuje harcerstwo przez pryzmat losów indywi­dualnych bohaterów reportaży, felietonów czy obserwacji dziennikarskiej. Ich treścią najczęściej są patologie harcerskiej służby i życia organizacji", czytamy dalej notkę, którą w tym miejscu kończy wymowny wielokropek. Bo jest to faktycznie zupeł­nie inna pozycja o harcerstwie, chociaż gdyby przyszło mi stanąć przed półką ze współczesną literaturą na temat tego nie­zwykle prężnie działającego niegdyś ru­chu, ta skończyłaby się najpewniej na góra kilkunastu pozycjach. Kto zatem wie, czyż nie jest to jedna z obszerniejszych publika­cji na temat harcerstwa w Polsce w ogóle. Niezwykle przy tym wnikliwa, napisana nie tylko „fachowo" (Wojciech Sliwerski był w końcu istotną częścią tego zjawiska), ale i - nie zawaham się użyć tego słowa -emocjonalnie.
Od emocji niektóre z pomieszczonych tekstów aż kipią. Wtedy gdy autor, wystę­pując czasem pod pseudonimem, ostro pięt­nuje ambicjonalne gierki i intrygi („Nie ro­zumiem, dlaczego człowiekowi, który całą energię, czas, umiejętności i duszę przelewa w pracę społeczną, rzuca się kłody pod no­gi"), potępia karierowiczostwo („W sposób odgórny i niepodlegający dyskusji zostałam mianowana przez Zdziśka szefem refera­tu młodszoharcerskiego i przewodniczącą kręgu drużynowych", przy czym „zajmując już odpowiednią pozycję, trzeba było pozy­skać ludzi i zdobyć ich zaufanie, aby w razie jakichś kłopotów nie łączyli ich z moją oso­bą"), wytyka środowiskowy egoizm („Mi­rek już na pierwszej zbiórce zapowiedział, że będzie wykładał żeglarstwo i nic poza tym - »żadne harcerstwo 'zielo­nych’« - go nie in­teresuje").
Wyczuwalnej w tekstach Wojciecha Śliwerskiego egzaltacji towarzyszy niekiedy idealizowanie przedstawianych bohate­rów - „dobrych", którym przeciwstawiani są jednoznacznie „źli". Widziany oczami naocznego świadka wydarzeń świat har­cerstwa PRL jest więc może nazbyt bialo-czerwony, co może stanowić jedyny uszczerbek dla autentycznie pasjonującej publikacji.
Dla dokumentalistów i historyków har­cerstwa, przede wszystkim zaś jego boha­terów - którym autor dedykuje swą pra­cę - będzie ona bezcennym świadectwem ich czasów.

Kuba Frołow
Magazyn Literacki Książki, Nr 8/2011
harcerz
2011-09-22 01:53:26
Zapraszam do zapoznania się z interesujacą historią Harcerskiej Organizacji Podziemnej o kryptonimie "Iskra":

http://harcerstwo.site90.net