„O dzieciach lękliwych, smutnych i niespokojnych” to cykl wykładów wygłoszonych przez Henninga Kohler’a, który od wielu lat jest pedagogiem, terapeutą dzieci i młodzieży oraz autorem licznych publikacji. Kiedy zabrałam się za czytanie tej lektury miałam nieco inną wizję wychowania. Nie zmieniła się ona po przeczytaniu tej książki, choć każdy inny punkt widzenia uważam za wartościowy. Z niektórymi postulatami się zgadzam, inne wydają mi się dość podejrzane, ale z pewnością ciekawe i warte przeczytania. Czy wprowadzicie je w życie? Zadecydujecie sami.

 

Autor ma niecodzienne spojrzenie na problemy związane z rozwojem dzieci, ale uważa że najważniejszą siłą, która decyduje o sukcesie wychowawczym jest miłość. Tu się oczywiście zgadzam i chyba nie wymaga to komentarza. W skład tej miłości, jako nierozerwalną cząstkę pedagog włącza potrzebę zrozumienia i poznania dziecka oraz ciągłe poszukiwanie odpowiednich form poznania tej małej istoty, a więc tego, co większość z nas uważa za normalną i oczywistą sprawę. Dalej jednak autor ma wiele różnych spojrzeń na wychowanie, które nie wszystkim będą pasować…

 

Książka skupia się przede wszystkim na dzieciach z problemami, których zachowanie odbiega od szeroko pojętej normy.  Autor nie koncentruje się na specjalistycznych teoriach i skomplikowanych, mało komu znanych, poza pedagogom i psychologom, terminach, ale tworzy własne, zrozumiałe dla każdego pojęcia. Stąd też pojawi się tu termin „Anioł”, który ma czuwać nad naszym dzieckiem i znać wszystkie jego słabości i potrzeby. Rodzice natomiast powinni spróbować się z tym „Aniołem” skontaktować, prosić go o wyjaśnienie przyczyn postępowania dziecka i wsłuchać się w odpowiedź, która według autora powinna nadejść we śnie. Henning Kohler nie ukrywa, że swoje obserwacje czerpie z filozofii New Age i właśnie w związku z tym powiązaniem wiąże swoje obawy. Jednak dla osób, które chcą jedynie zobaczyć inny punkt widzenia na sprawy dzieci, książka będzie z pewnością ciekawą lekturą.

 

W publikacji tej nie ma gotowych rad i mądrości, które spowodują, że będziemy się świetnie dogadywać z dzieckiem. Kohler daje nam jedynie wskazówki, pokazuje w którą stronę patrzeć, ale to co zobaczymy uzależnia od pracy jaką my sami włożymy w trud poznania naszej pociechy. Polecam ją jako ciekawą odskocznię, próbę spojrzenie na wychowanie z nieco innej perspektywy. Pozdrawiam!!

 

Recenzja: kasandra_85
http://kasandra-85.blogspot.com/2011/06/o-dzieciach-lekliwych-smutnych-i.html