Agresywni i bezwzględni – w taki sposób opisywane są dzieci i młodzież naszych czasów. Jak można temu zaradzić? Często jedyną metodą jest karanie; o wiele więcej sukcesów osiągniemy jednak dzięki świadomej pracy nad złością i agresywnością. Przeciwstawne zdania i interesy są nieodłączną częścią naszego życia. Dzieciom i młodzieży zarzuca się obecnie silne odnoszenie wszystkiego do własnej osoby i narastającą przy tym agresywność.

Podobnie jak zmieniły się ich społeczne warunki życia, przejawiające się w zmniejszeniu rodzin i kruchości ludzkich związków, również ich możliwości zbierania społecznych doświadczeń zostały zminimalizowane.

Wielu osobom z trudnością przychodzi nawiązanie i utrzymanie pozytywnych kontaktów z innymi ludźmi, włączenie się do grupy, wykazanie zrozumienia, wycofanie się i konstruktywne radzenie sobie z problemami i konfliktami.

Skargi dotyczące agresywności dzieci i młodzieży, a także trudności w radzeniu sobie z nimi, nie są jednak wcale takim nowym zjawiskiem, jak twierdzą niektóre opisy problematycznych sytuacji. Agresywne zachowanie młodego pokolenia odnotowywane było już we wcześniejszych okresach. Kwalifikowano je jako najbardziej przeszkadzające postępowanie, na które najtrudniej wywrzeć

jakikolwiek wpływ.

Wraz z pójściem dziecka do szkoły rodzą się jego pierwsze problemy. Wszystkim rodzicom zależy na tym, by ich pociechy dobrze się uczyły, odnosiły sukcesy na różnych etapach edukacji, tzn. najpierw w klasach początkowych i starszych szkoły podstawowej, a następnie w gimnazjum, później w wybranej szkole średniej, a nawet na wyższych uczelniach.

Należy zwrócić szczególną uwagę na to, iż współczesność stawia wysokie wymagania dzieciom i młodzieży opuszczającym mury szkolne.

Jak wiemy, każde dziecko, tak jak każda rodzina, jest inne. Niektórzy uczniowie osiągają lepsze wyniki tylko z wybranych przedmiotów, a pozostałe zaliczają

ze słabymi ocenami.

Problemy z czasem powodują, że dziecko przestaje chętnie chodzić do szkoły, nie jest aktywne na zajęciach, zapomina o odrabianiu zadań domowych i przygotowaniu się do lekcji.

Problem niepowodzeń szkolnych jest ważny nie tylko dla dzieci i ich rodzin, ale także dla nauczycieli i szkoły.

Jednym z wyraźnych sygnałów porażek szklonych są oceny niedostateczne, które zazwyczaj świadczą o już zawansowanym stopniu tego zjawiska, gdyż rodzice nie zawsze przywiązują wagę np. do „zachmurzonej buzi” w klasach młodszych.

Konieczność odróżniania symptomów niepowodzeń w nauce od przyczyn tych niepowodzeń mocno akcentuje J. Konopnicki.

Zdaniem tego autora, pedagog powinien szukać przyczyn, a następnie, podobnie jak lekarz, postawić diagnozę i stosownie do niej rozpocząć akcję terapeutyczną.

 

Do najczęstszych przyczyn związanych z wadliwą pracą ucznia należą:

– niechęć do nauki,

– lenistwo,

– lekceważenie obowiązków szkolnych,

– niezgłaszanie pomysłów na lekcjach,

– brak wyboru zadań lekcyjnych, partnera do współpracy.

 

W swojej pracy zajęłam się 12-letnim chłopcem z nadpobudliwością psychoruchową, czyli zespołem nadwrażliwości, niepokoju ruchowego, który jest stosunkowo często spotykany. Występuje on u 4–15% dzieci w wieku szklonym, zwłaszcza u chłopców – ADHD (rzadziej u dziewcząt – ADD), i stanowi dla nich ogromne obciążenie, będąc przy tym przyczyną konfliktów z rodzicami, rówieśnikami

i nauczycielami.

 

Według specjalistów, przyczyn zaburzeń emocjonalnych upatruje się w:

– uwarunkowaniach genetycznych;

– niewłaściwym przebiegu ciąży (złe odżywianie, niehigieniczny tryb życia);

– urazach mechanicznych w czasie ciąży, porodu, połogu;

– ciężkim przebiegu chorób, alergiach, urazach głowy w okresie dziecięcym;

– wadliwym oddziaływaniu wychowawczym.

 

Problemy, jakie pojawiają się w procesie rozwoju i wychowania dzieci z nadwrażliwością psychoruchową, dotyczą trzech sfer funkcjonowania człowieka:

1) sfery ruchowej,

2) sfery poznawczej,

3) sfery emocjonalnej.

 

W sferze emocjonalnej u Adama dominują drażliwość, impulsywność, zmienność nastroju i humoru. Nie potrafi i nie chce czekać, chce „natychmiast”, nie potrafi podporządkować się znanym mu, przyjętym normom i zasadom, stąd jego niepowodzenia w relacjach interpersonalnych, czasem bywa odrzucony, stając się tzw. kozłem ofiarnym.

Zaburzona uwaga przyczynia się do tego, że Adam przez dłuższy czas nie potrafi skoncentrować się na wykonaniu zadania.

Wyjściem z tego błędnego koła było zrozumienie przeze mnie przyczyn problemów w nauce, postawienie właściwej diagnozy i specjalistyczna terapia.

Dziecko nadpobudliwe psychoruchowo oczekuje i wymaga naszej (rodziców, nauczycieli, wychowawców) pomocy, należy zatem uwzględnić indywidualne podejście pracy z tym dzieckiem.

Poprzez trafną diagnozę, opartą na wnikliwej obserwacji dziecka, jesteśmy w stanie dokonać właściwych zabiegów terapeutycznych.

 

Głównym celem mojej pracy z uczniem było stymulowanie ogólnego rozwoju, wyrównywanie dysharmonii rozwojowych oraz korygowanie zaburzonych funkcji. Niebagatelne znaczenie miało przeciwdziałanie negatywnym emocjom dziecka z nadpobudliwością psychoruchową.

Przez różnorodne działania starałam się wzmacniać Adama, nakierowując go na osiągnięcie sukcesu w pracy. Niezbędne były zarówno literatura fachowa, kursy „Terapia pedagogiczna”, „Kinezjologia Edukacyjna” oraz wszelkiego rodzaju szkolenia w tym kierunku, jak i moja długoletnia praktyka pedagogiczna…

 

 

Ważne

 

Zbyt wygórowane wymagania stawiane dziecku mogą rodzić problemy z uczeniem się. Rodzice nie powinni z fałszywie podejmowanej ambicji mniej zdolnego dziecka posyłać koniecznie do liceum. Mozolne dobrnięcie do egzaminu dojrzałości i zdanie matury nie zawsze jest gwarantem wspaniałej przyszłości. Ukończenie szkoły zawodowej nie oznacza przecież, że Twoje dziecko zawiodło.

 

Autorka