Stwierdzenie, że dzisiejszy świat zdecydowanie różni się od tego sprzed kilkudziesięciu czy kilkunastu nawet lat, jest tak oczywiste, iż ociera się o banał, jednak jeszcze sto lat temu podobne zdanie nie odzwierciedlałoby istniejącego stanu rzeczy. Wtedy rzeczywistości dziadków i wnuków niewiele różniły się od siebie. „Międzypokoleniowa przepaść” (cokolwiek ten zwrot oznacza) nie była tak wyraźna.


Jedną z zasadniczych cech naszego świata stała się zmiana. Dziś coraz bardziej przypominamy bohatera powieści Stanisława Lema Powrót z gwiazd. Wprawdzie nie wróciliśmy z transgalaktycznej wyprawy, to jednak świat zmienił się nie do poznania, co jest widoczne zwłaszcza w naszej części Europy. Staliśmy się „emigrantami w czasie”, o których pisała Margaret Mead. Rzeczywistość społeczna i ekonomiczna w wielu aspektach odbiega od naszych wyobrażeń o niej sprzed lat. Coraz częściej jesteśmy zaskakiwani i czujemy się obco w naszym świecie. Nie rozumiemy go. Prowokuje to do krytyki instytucji edukacyjnych, które „nie nadążają” za rzeczywistością. Przestają przygotowywać do życia w świecie, gdyż jego przyszły obraz jest nieprzewidywalny. Rodzą się więc pytania dotyczące zadań stojących przed edukacją.


Joanna Rutkowiak zauważa, iż pedagogika rozwijająca się od przełomu XIX i XX wieku, a sięgająca swoimi korzeniami XVII wieku, występuje z hasłami „kształtowania pożądanych cech osobowości”, „kierowania rozwojem”, „formowania postaw”, „wpajania wartości”, „wyposażania w wiadomości, umiejętności i nawyki”, krótko mówiąc – z zamiarami ustanawiania i realizowania człowieka o określonej jakości, podczas gdy


obserwacja życia, a także studia nad historią pokazują, jak wiele się dzieje i zawsze działo się w wychowaniu obok, a nawet wbrew temu, co uprzednio zamierzano, oraz jak złożone jest to wszystko, co tworzy rzeczywistą jakość młodego pokolenia.



Refleksje te pozostają aktualne także wówczas, gdy odniesiemy je do obszaru edukacji dorosłych. Jedną z „niezawodnych” przestrzeni edukacyjnych jest kultura.


Związki kultury i edukacji wydają się oczywiste. Autorzy książki Kultura, tożsamość i edukacja – migotanie znaczeń Zbyszko Melosik i Tomasz Szkudlarek zwracają uwagę, że edukacja rozumiana jako społeczna praktyka konstruowania znaczeń nadających sens ludzkiej tożsamości nie jest zasadniczo odróżniana od kultury – stanowi jej aspekt. Szczególnie w obszarze edukacji dorosłych uwidacznia się edukacyjny kontekst kultury. Jak podkreśla Pierre Dominice, dorośli kształcą się przede wszystkim poza edukacją formalną.
Ten proces uczenia się, oparty na doświadczeniu, zwykle nazywany edukacją nieformalną, zbliżony jest do procesu akulturacji i uspołecznienia.


Uczestniczymy w kulturze wszyscy. Dla klasyków pedagogiki kultury celem wychowania jest właśnie kultura, rozumiana nie tylko jako już wytworzone dobra kulturalne, ale także jako proces duchowy odbywający się na podłożu tych dóbr. Przyswajana kultura kształci wychowanka, czyni go człowiekiem danej epoki historycznej, członkiem swego narodu, swojej grupy zawodowej, wprowadza w krąg ogólnoludzkich wartości.


Dzięki interpretacji wytworów kulturowych jednostka doświadcza wartości, może zrozumieć siebie. Kultura jest kluczem do rozumienia własnej egzystencji. Według Daniela Bella, dla społeczeństwa, grupy czy też jednostki kultura jest ciągłym procesem utrzymywania tożsamości.


Czyni to przez spójność osiąganą dzięki konsekwentnemu punktowi widzenia w sprawach estetyki, moralnej samowiedzy i stylowi życia, który ucieleśnia te koncepcje w przedmiotach zdobiących nasze domy i nas samych oraz w guście. Kultura jest zatem obszarem wrażliwości, emocji i postawy moralnej oraz inteligencji usiłującej uporządkować te uczucia.


Jednak to właśnie współczesna kultura – jej przejawy – jak nigdy dotychczas prowokuje do pedagogicznej refleksji. Jak zauważa wspomniany autor, inaczej dziś definiujemy siebie,


na klasyczne pytanie: „Kim jesteś”, tradycyjna odpowiedź brzmiała: „Jestem synem mojego ojca”. Dziś odpowiada się: „Jestem sobą, sam o sobie świadczę tym, co robię i co wybieram”. Ta zmiana samoidentyfikacji jest właśnie znamieniem nowoczesności. Podstawą tożsamości stała się dla nas nie tradycja, autorytet, prawdy objawione czy nawet rozum, ale raczej doświadczenie. To ono jest źródłem samowiedzy i układem odniesienia wobec innych ludzi.



Warto podkreślić, że doświadczenie młodego pokolenia jest zupełnie odmienne od doświadczenia rodziców. Wielu badaczy wskazuje na to, iż dziś inaczej kształtowana jest tożsamość młodzieży, w coraz mniejszym stopniu odwołująca się do przeszłości, wspólnych doświadczeń minionych pokoleń wynikających z tradycji narodowo-kulturowych. Obecnie najczęściej media, bohaterowie kultury popularnej „mówią nam”, jak żyć.
[...]

Witold Jakubowski