Kilka słów o konkursie


W zalanym spokojem ogrodzie miłości,
wyspy tworzę
i samotnie mienią się tam chwile
w kryształowym fi olecie
a cisza wypływa czystym strumieniem
wprost ze źródła
szumiąc i szepcząc
opłukując mech i kamienie
przegląda się w nim słońce
i tańczą złociście jego promienie

Mariola Furmaniak


O wartości literatury i jej wpływie na kształtowanie się osobowości człowieka
nie trzeba nikogo przekonywać. Powszechnie wiadomo, że czytanie
książek daje wiedzę o świecie, uczy rozumienia, porządkowania informacji,
wychowuje wprowadzając normy moralne czy też kształtuje umiejętność
dokonywania operacji umysłowych i posługiwania się naszą piękną Ojczystą
mową.
Mało jednak kto uświadamia sobie, jak zauważa H. Balińska (por. 1984,
s. 72), jak ważny jest okres w życiu jednostki, kiedy to kontakt z literaturą
dokonuje się w sposób naturalny. Matka śpiewając dziecku kołysanki,
tata i dziadek opowiadając historię rodziny uczą dziecko stawiać „pierwsze
kroki” w świecie sztuki słowa. Od jakości i częstotliwości tych kontaktów
nierzadko zależy rozwój zainteresowań czytelniczych dzieci. Pięknie pisze
o tym J. Papuzińska w Czytaniach domowych:
W najwcześniejszych zabawach słownych połączonych z ruchem odnajdujemy,
jak w nasieniu kiełkującej rośliny, schematyczny zarys późniejszych upodobań
literackich dziecka (1975).

Dzieci mające od wczesnych lat dziecięcych sposobność słuchania „bajań”
są przygotowane na odbiór przekazu literackiego, chętniej i częściej sięgają
po książki. Chętniej i częściej korzystając z bogactwa też tworzą własne
utwory. Nie przypadek zatem sprawia, że najciekawsze bajki tworzą dzieci,
które lubią książki.
Wynika z tego, że proces czytania i tworzenia są nierozerwalnie ze sobą
związane. Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że wzajemnie się uzupełniają. O ile
bowiem trudno poprzez tworzenie własnych bajek wznieść się na wyżyny
„zawodowej” literatury, to z całą pewnością ich opowiadanie niesie ze sobą
wiele innych zalet: odniesienie do własnych, więc realnych, namacalnych
wspomnień czy możliwość niedyrektywnego przekazu własnego sposobu widzenia
świata, swojego systemu wartości. Rodzic czy nauczyciel opowiadając
musi ustosunkować się do treści, nawiązać kontakt wzrokowy z „widownią”,
nie może być myślami w innym miejscu i czasie.
Wreszcie najważniejsze dzielenie się swoim „światem” z innymi daje
niezwykłe poczucie bliskości, więzi; jest, co już kiedyś pisałam „niczym
pajęczyna łącząca osoby i pokolenia”. O co w dzisiejszych czasach pełnych
pośpiechu, kontaktów polegających na „na byciu obok siebie” zamiast „ze
sobą” jest niezwykle trudno.
Projekt Ogólnopolskiego Konkursu literackiego pt. Razem z Guziolkiem
piszemy bajki miał być odpowiedzią i zarazem zachętą do aktywnego, bliskiego
i owocnego „bycia razem”.
Na konkurs przysłano kilkaset bajek i opowiadań. Jury stanęło zatem
przed ważnym i niezwykle trudnym zadaniem – ocenić to, co wydaje się, że
nie można ocenić w sposób obiektywny. Jako kryterium uznano: oryginalność
treści, ciekawą, interesującą fabułę oraz w przypadku prac osób dorosłych
poprawność językową.
Prace prezentowały bardzo zróżnicowany poziom, choć niewątpliwie
w każdą autor włożył nie tylko sporo wysiłku, ale także przekazał cząstkę
swojej osobowości, własnego postrzegania świata.
Z tego powodu pragnę w imieniu całego komitetu organizacyjnego podziękować
wszystkim autorom – „Małym” i „Dużym” za zainteresowanie
konkursem i nadesłanie swojej twórczości. Zachęcamy do dalszego tworzenia
i udziału w przyszłym roku.

  W imieniu Komitetu Organizacyjnego – koordynator i pomysłodawca
konkursu – Katarzyna Szeliga.