RECENZJA książki Marii Molickiej
„Lula i Zulek”

Biblioterapeuta 5 (33) 2005 rok


     „Życie jest jak partia szachów, jedni rozgrywają swoje partie, a inni robią do nich figury” – stwierdza Zefiryn Bombek, jeden z bohaterów powieści Marii Molickiej.
Ta niezwykła książeczka przenosi nas w świat dziecięcej wyobraźni, w świat,
w którym za każdym rogiem kryje się tajemnica, a sprawy zwyczajne nabierają niezwykłych barw. Lula i Zulek, Chudy, para uroczych bliźniaków, poszukując Sprzedawcy Baniek Mydlanych, odkrywa świat, a wraz z każdym nowym doświadczeniem, dowiaduje się więcej o sobie i o życiu.
     Książka Marii Molickiej przeznaczona jest dla dzieci małych i dużych,
bo przecież każdy z nas powinien zachować w sobie coś z dziecka. Bajeczka uczy otwartości, empatii, tolerancji. Pokazuje, że przy pomocy przyjaciół można rozwiązać każdy problem, nawet ten, który na początku wydaje się niemożliwy do rozwikłania. Mali czytelnicy od Luli i Zulka mogą dowiedzieć się jak pokonać lęk przed ciemnością, strach przed groźnym nieznajomym. Autorka w niezwykle ciepły sposób, z dużą dozą humoru opisuje świat dziecięcych przeżyć. Wystarczy tu chociażby przywołać obraz taty siedzącego w głębokim fotelu, wokół którego piętrzy się sterta gazet, a on „z ogromnym przejęciem przerzuca program z jednego kanału telewizyjnego na drugi”. Takich trafnych i dowcipnych obrazków sytuacyjnych, świadczących o wnikliwej obserwacji otaczającej nas rzeczywistości, odnajdziemy więcej w utworze M. Molickiej.
     Ta niewielkich rozmiarów książeczka kryje w sobie wiele prawd o człowieku. Historia Zefiryna pokazuje nam, że nie wolno osądzać innych po pozorach, nie należy także obawiać się tego, co obce i nieznane, a budowanie murów skazuje człowieka jedynie na gorzką samotność. Pokazuje także, że każdy zostaje obdarzony jakimś talentem, ale ten talent nabiera znaczenia dopiero wtedy, gdy można go ofiarować innym ludziom. Przygoda z Karuzelnikiem udowadnia, że złość, okrucieństwo, groźna postawa to jedynie maski, pod którymi ukrywa się własne słabości i lęki.
     Maria Molicka odwołuje się do znanych z literatury i psychologii symboli, jak drabina łącząca ziemię z niebem, dom drzwi, mur itp. Ich odczytanie pozwala nam lepiej zrozumieć przesłanie książki. Choć i tak bez wnikliwej analizy opowieść o Zuli
i Lulku nie traci ani uroku, ani wartości. Dlatego możemy ją nazwać książką uniwersalną przeznaczoną dla czytelnika w każdym wieku. Od nas jedynie zależy, czy wyruszymy na poszukiwanie Sprzedawcy Baniek Mydlanych, udamy się
w pogoń za swoimi kruchymi marzeniami, czy spróbujemy w życiu rozegrać swoją partię szachów, niezależnie od tego, jaki będzie końcowy wynik, czy też zamkniemy się we własnym świecie, nie dopuszczając do niego nikogo. Ja wybieram jeden
z pionków i przyłączam się do gry.
Państwu także polecam!

dr Magdalena Chacko