„Wodnik ze Starego Lasu”, książeczka wydana przez Oficynę Wydawniczą Impuls, to kolejna baśniowa opowieść napisana i zilustrowana przez Anetę Noworytę. Już po raz kolejny autorka zaprasza nas do świata, w którym rzeczywistość przeplata się z ludowymi wierzeniami i po raz kolejny pisze ona o przyjaźni pomiędzy różnymi istotami. Jednak jak tu nie wracać do tak ważnej sprawy, jak przyjaźnie, które nawiązujemy na różnych etapach naszego życia?

 

Pewnego razu Maks wybiera się nad jezioro ukryte w Starym Lesie. Podczas wędkowania zostaje wciągnięty do wody przez ogromnego suma, co prawie przypłaca życiem. Z opresji ratuje go dziwna istota o zielonych włosach i stopach pokrytych rybią łuską. Między Maksem a wodnikiem, który ma na imię Zawiłek, rodzi się przyjaźń. Musi ona jednak przejść kilka prób. Bo któż przyjaźni się z wodnikami? Przecież to podstępne kreatury, którym nie można zaufać! Przez kolejne dni nasi bohaterowie cieszą się sobą i odkrywają nawzajem. Pocieszają się wzajemnie w smutku i dzielą radości, a gdy tego wymaga sytuacja – pokazują prawdziwe bohaterstwo.

 

Autorka i tym razem zaprosiła najmłodszych czytelników i ich rodziców do pięknego, baśniowego świata, w którym mamy okazję poznać niezwykłe czarodziejskie postaci i piękne, magiczne opisy natury. Nie brakuje w tej książeczce humoru, ładnych, wyszukanych fraz i gry słownej. Aneta Noworyta potrafi wprowadzić czytelnika na niezwykłe tory wyobraźni. Umie znakomicie budować napięcie, pisać o magii, budzić trwogę, radość i optymizm.

 

W „Wodniku ze Starego Lasu”, podobnie zresztą jak w książeczce „O Zosi i księciu Elfów”, znajdziemy ładne, rymowane wierszyki i pieśni, które przenoszą nas w tę fantastyczną, wypełnioną folklorem, znaną z tradycyjnych przekazów krainę. Wspaniałe ilustracje wykonane poprzez samą autorkę nadają życia i niezwykłości tej opowieści. Obrazki zawierają sporo detali, a bogata paleta naturalnych barw na pewno pozytywnie wpływa na jej odbiór. Klimat baśniowej krainy budowany jest również poprzez opisy zabaw istot zamieszkujących czarodziejski świat. Książeczka świetnie pobudza wyobraźnię i zaznajamia młodego czytelnika ze słowiańskimi wierzeniami, legendami, które odchodzą w niepamięć. Przybliża mu sielankowe życie z dala od zgiełku i cywilizacji.

 

Nasze pociechy mają okazję spojrzeć na świat z pozycji brzydkiego, nielubianego, po prostu – innego stworzenia, które jednak przecież także posiada uczucia i niesamowicie pragnie przynależności do jakiejś grupy, przyjaźni, bliskości, szacunku i miłości. Wspaniale napisana książeczka wyzwala w dzieciach dużą dawkę empatii, wpaja im zasady właściwego zachowania i pokazuje, że nie liczy się to, co na zewnątrz, ale piękno wnętrza. Dzięki czemu dzieci mogą stać się w przyszłości lepsze i wrażliwsze na otaczający je świat. Aneta Noworyta w swojej książeczce udowadnia, że odmienni, niepozorni, odrzuceni lub niezauważani mieszkańcy naszego świata również mogą stać się bohaterami i zyskać akceptację oraz szacunek.

Danuta Bujak

http://www.granice.pl/

 

.................................................................................................................................

 

Wydawnictwo Impuls wydało dwie książeczki z opowieściami, w których w życie bohaterów – dzieci – wkraczają istoty baśniowe. Zosia spotyka księcia elfów, Maks – wodnika.

 

W tradycyjnych przekazach, znanych z folkloru ani spotkanie z elfem, ani z wodnikiem nie wróżyło niczego dobrego. W książkach Anety Noworytej jednak, stworzenia te występują w tych spopularyzowanych przez literaturę dziecięcą postaciach, z którymi człowiek, zwłaszcza niedorosły, może się zaprzyjaźnić. Ich przedstawienie nie służy przestraszeniu dziecka, przeciwnie – idei oswojenia przyrody. Tajemnicze lasy i oddalone od domostw człowieka jezioro są domem elfa Filipa, wodnika Zawiłka. Stworzenia te pokazują swoje dzikie światy, jawiące się jako zakątki przyjazne, choć nieznane ludziom. Dzieci czują się w nich bezpiecznie. Zosia, kiedy przypina elfie skrzydełka, zapomina o smutku, Maks świetnie bawi się wśród rusałek. W obu książkach pojawia się postać Natury – mądrej władczyni, której prawom podporządkowani są ludzie i leśne stworzenia. Jej zasady należy poznać i zaakceptować, choć nie zawsze jest to proste. Trudno pogodzić się z odejściem ukochanego towarzysza zabaw, z przemijaniem.

 

Poznawanie i zawieranie przymierza z przyrodą to cenne aspekty książek Noworytej. Opowieści mówią też o przyjaźni, sprawiającej, że życie nabiera różnorodnych barw.

 

Fabuły nie wykraczają poza schemat powiastek dla dzieci, autorka nie wprowadza postaci, których czytelnik nie mógłby poznać już w innych książkach, właściwie nie proponuje niczego nowego. Jednak obie książeczki zadziałają pozytywnie na wyobraźnię dziecka, prowadząc je w świat pełen dobrych stworzeń, cieszących się z przemian pór roku, dóbr, jakie oferuje przyroda, wzajemnej obecności.

 

Justyna Polakowska

http://www.lolipop.pl/?pageindex=book&s=138
 
 
 

 
 
Wodnik ze Starego Lasu

2011-01-26 | Autor: Aneta Noworyta
 


Wydawnictwo: Impuls

recenzje książek dla dzieci


ISBN: 978-83-7587-133-3

Wiek przeznaczenia: 4+

 

 

 Warto przeczytać
 
 

 

           Omawiana książka zawiera historię chłopca, który poznaje nietypowego mieszkańca jeziora Ze Starego Lasu - wodnika Zawiłka. Maks czyli główny bohater, z którym powinien identyfikować się czytelnik jest chłopcem w wielu około 10 lat, którego zainteresowania koncentrują się wokół łowienia ryb i ... łowienia ryb. Jest przedstawiony w opozycji do swojego brata zaczytanego w książkach (na ilustracjach noszącego okulary). Maks podczas próby złowienia ogromnego suma wpada do wody i byłby utonął gdyby nie mieszkający w jeziorze wodnik, który ratuje go wyciągając na brzeg. chłopcy zaprzyjaźniają się i od tego zdarzenia całe dnie spędzają razem.

Pewnego dnia Maks odgrywa, że jego przyjaciel ma problem bowiem zakochał się w jednej z rusałek zamieszkującej jezioro. Maks postanawia pomóc koledze w zdobyciu serca boginki.
Historia przedstawiona w recenzowanej książce jest prosta, je największą zaletą jest przybliżenie młodemu czytelnikowi naszej rodzimej mitologi w której królują wodniki, rusałki, krasnoludki (będące zupełnie inną kategorią niż Tolkienowskie krasnoludy).

Pokazuje, że nasza kultura ma również do zaoferowania całą plejadę fantastycznych stworów, przy czym te pokazane w książce są sympatyczne i przyjazne (co nie pokrywa się z innymi mitami pokazującymi większość tych stworzeń jako istoty złośliwe i celowo szkodzące ludziom). Historia jest pogodną opowiastką, która nie ma za zadanie wzbudzać strachu i lęku. Brak jest w "Wodniku..." postaci negatywnym, może poza ogromnym sumem, który jest jednak tylko zwykłą rybą.

Grafika: Grafika umieszczona w książce jest stylizowana na obrazki namalowane ręką ucznia szkoły podstawowej. Postacie są płaskie, narysowane ołówkiem i wypełnione kolorami. Mają swój urok, pasują do tej sympatycznej opowieści.

Czytelność: Książka napisana jest stosunkowo mała czcionką, jednak umieszczono ją na białym tle a ilustracje zamieszczono zazwyczaj na odrębnym stronach. Czytelność nie jest bardzo dobra, nie jest to książka dostosowana do możliwości osób które dopiero uczą się czytać, lecz starsze dzieci mogą po nią spokojnie sięgać i zanurzyć się wraz z bohaterami w toni Starego Jeziora.

Trwałość: Książka posiada miękką okładkę, jest spięta zszywkami. Książkę trzeba dobrze traktować inaczej łatwo może ulec destrukcji.

Ocena ogólna: Sympatyczna historia z sympatycznymi bohaterami w sielankowym otoczeniu. Łatwe i dość przyjemne plusem jest oparcie się na naszych słowiańskich mitach i wierzeniach.

 

Autor recenzji: Krzysztof Minge

źródło: www.dziecipoznan.pl