Niewidzialne środowisko + Przełom dwoistości w pedagogice polskiej (ebook) + (PDF)Komplet książka drukowana i ebook! |
Cena promocyjna:
130.00 /70.00 zł
Promocja
|
|
Witkowski Lech PAKIET: wersja papierowa i ebook jako komplet w jednej i atrakcyjnej cenie! Wersja papier: wyd. I, Kraków 2014, Format B5, Objętość 778 stron, oprawa twarda, szyta. Ebook epub i mobi. ISBN: 978-83-7850-000-P |
||
Kategoria:
PAKIETY
|
||
ebook do wybory wersja epub lub mobi
O CZYM JEST TA KSIĄŻKA "NIEWIDZIALNE ŚRODOWISKO" ? KRÓTKA TEZA NA OTWARCIE
Książka ta jest programem dla pedagogiki w Polsce, uzasadnieniem tego programu i serią prób jego realizacji na tle tradycji pedagogiki społecznej i stanu współczesnej humanistyki. Jest też zaproszeniem, by o tym wszystkim zacząć naprawdę na serio rozmawiać. To wyznanie jest złożone tu bardziej jako wyzwanie i zobowiązanie, niż roszczenie, mimo że nie stroniłem od krytyk i wysiłku niezakończonego samokształcenia i relacji z efektów badań... więcej
Kilka słów o książce o "PRZEŁOMIE DWOISTOŚCI W PEDAGOGICE POLSKIEJ" "To naprawdę fascynująca próba zmierzenia się z dwudziestowieczną historią polskiej myśli pedagogicznej [...]. Obiecuję sobie, że do książki tej będę często sięgał" (prof. Tadeusz Szubka, Instytut Filozofii, Uniwersytet Szczeciński). "Dzięki niej poznaję pedagogikę z zupełnie innej, nieznanej strony. To jest fascynujące" (prof. Stanisław Zbigniew Kowalik, psycholog).
PRZEDMOWA Najpierw pozwolę sobie na wyznanie, spisane już po wielomiesięcznym wysiłku budowania tej książki. Przepraszam Czytelników, że między okładkami ukryte są tu, nie tylko z powodów objętościowych tekstu, ze cztery co najmniej książki, które przenikają przynajmniej cztery, nieprzystające do siebie narracje. Jest tu więc narracja rekonstrukcyjna, w konwencji podręcznikowej, dla różnych dyscyplin wśród nauk pedagogicznych, w której gotów jestem zmierzyć się z każdym, kto zechce dyskutować zasadność przeprowadzonych interpretacji kilku koncepcji wielkich postaci polskiej pedagogiki, czy ich odnoszenia do wielkich koncepcji z rozmaitych miejsc humanistyki i nauk społecznych, w tym zwłaszcza socjologii, psychologii i psychoanalizy. Jest tu także powracająca, narracja krytyczna, zbuntowana na spuściznę PRL-u w zakresie niezdolności niektórych tuzów pedagogiki do powagi i akademickiej rzetelności i wnikliwości w czytaniu własnej tradycji międzywojennej i niezgoda na dominujący u nas dyskurs interpretacyjny. Jest też złość na styl, jakim zadominowała spuścizna marksizmu w polskiej pedagogice, którą trzeba umieć oddzielić od aktualnego jeszcze dorobku, by ani nie ulegać bezkrytycznej afirmacji, ani totalnej negacji i wiedzieć, co można jeszcze przenieść na serio w XXI wiek. Przedstawiłem także w poprzek książki - wynikłą z czytania tradycji i z moich odniesień do współczesnej humanistyki, w trybie narracji adaptacyjnej - wizję metodologiczną uprawiania pedagogiki, związaną ze specyfiką działań pedagogicznych; jest ona osadzona na rozmaitych wersjach i odcieniach kategorii dwoistości, do podjęcia na serio jako zwiastuna przełomu stanowiącego minimum paradygmatyczności i specyfiki wiedzy pedagogicznej. Jest to więc trop teoretyczny stanowiący inną opowieść w stosunku do sporów interpretacyjnych o historię i krytyk. I jest w końcu złość na to, co uchodzi za normę w środowisku polskiej pedagogiki, i na jej ułomności, po części wynikłe z zaszłości, ale po części sankcjonujące stany rzeczy, z których odwrót będzie trudny, jeśli w ogóle jest jeszcze możliwy, a co składa się na styl postrzegania całej dyscypliny, jaką jest pedagogika i co wyraża się w sposobach uprawiania poszczególnych jej subdyscyplin, uwikłanych w ograniczenia wynikłe z pierwszej i drugiej, a bywa, że i trzeciej warstwy moich rozważań. A wyznam, że najbardziej odpowiada mojemu nastawieniu humanisty jeszcze jeden przekrój narracyjny, stanowiący dodatkową książkę-w-książce, będący projekcją, jeśli nie projektem, pewnej filozofii kultury, którą rozumiem, jako minimum tego, co jest konieczne i co ma tu zebrane uzasadnienia dla swojej normatywności, abyśmy wspólnie przeciwstawili się postępującej na naszych oczach degradacji funkcji kulturowej uniwersytetu i drastycznego ograniczania miejsca dla treści humanistycznych, służącego wykorzenianiu z dziedzictwa symbolicznego jako rezerwuaru naszych impulsów rozwojowych. No więc i piątą książkę umiem tu wskazać w tym zawęźleniu tematycznym rozważań. I jak tu w takim splocie miałem napisać spokojną, rzeczową książkę, bez powtórzeń i niespójności, i z poczucia spłacania długu moralnego z jednej strony, a wyrażania skruchy za nie poczuwających się do winy i narastającej wraz z lekturami ludzkiej, ale i profesjonalnej złości na środowisko, z drugiej. Czy można było beznamiętnie pisać o upadku etosu akademickiego, o zagrażającym nam kryzysie instytucji edukacyjnych z uniwersytetem włącznie, czy o niesprawiedliwym losie wielkich ludzi i i o niedoczytaniu ważnych idei, zmarnowanych przez lata dominowania narracji dogmatycznie albo patetycznie marksistowskich? Może powinienem był więc wydać trzy albo cztery książki, jakie tu ukryłem w poprzek analiz wpisanych w tych pięć wątków o różnym charakterze i ukierunkowaniu. Tymczasem chciałem w jednym miejscu zgromadzić całą powagę, na jaką mnie stać, i za jednym zamachem uwolnić się od całej ciążącej mi niezgody na pozory, jałowość i powierzchowność, które uchodzą u wielu niestety za pełnię, wzniosłość i szlachetność akademicką, przejawy traktowania tradycji i rozumienia nowoczesności. A co najważniejsze, chciałbym pozyskać młodych, studentów, doktorantów i pracowników nauki do skończenia wreszcie z zadawalaniem się pokutującymi po lokalnych kątach namiastkami spotkań z tradycją myśli akademickiej i z nawykami podawania treści, za którymi nie stoi prawdziwy trud i przejęcie się sprawą prawdziwej wspólnoty akademickiej. A tu nawet w grę wchodziły dramaty życiowe ludzi na lata odsuniętych od normalnego życia akademickiego, których myślenie i dorobek uchodziły za martwe i stanowiące przeżytek w morzu postępu. W każdym razie, każdy czytelnik może tu w tomie wybrać sobie taką książkę, z czterech, czy pięciu, jaką zechce przeczytać. Ja musiałem napisać wszystkie. Razem i za jednym zamachem. Po stwierdzeniu powyższego pora wreszcie zacząć, na dobre i na złe. I na przekór wielu. Bo nie ma tu miejsca na kompromisy czy uprzejmości i układanie się w konwencjonalną poprawność. Toczę bowiem spór o sprawy zasadnicze dla osadzenia naszej tradycji naukowej w obecnych i przyszłych dokonaniach. Pedagogika w Polsce jest na zakręcie i grozi jej poślizg wynikający z wielu przejawów nieodpowiedzialności za własne dziedzictwo i za zbyt szybkie i powierzchowne parcie do sukcesów instytucjonalnych, bez należytej refleksyjności dotyczącej własnego osadzenia w przestrzeni, z jednej strony akademickiej humanistyki, a z drugiej strony w ogromnej skali przeobrażeń w praktyce społecznej i świadomości kulturowej, nie zawsze idących w stronę niosącą nadzieje na demokrację, obywatelskie zatroskanie i kulturowe zakorzenienie w świecie wartości, symboli, złożoności losów i paradoksalności prawd, które trzeba umieć udźwignąć aby można było się z nimi zmierzyć i móc uczestniczyć w dalszych przeobrażeniach cywilizacyjnych. Pora na ciężką pracę, intensywne myślenie i śmiałość walki o ważne sprawy.
Pobierz darmowy fragment w formacie ebook: ePub i MOBI:
Polecamy również z tej kategorii: Lech Witkowski
235.00
Urszula Kierczak
68.00
Inne książki tego autora: Nasi klienci, którzy kupili tę książkę, zamówili również:
Wstecz
|