Seria wydawnicza „Przywrócić Pamięć” ma przybliżyć współczesnemu społeczeństwu publikacje założycieli ruchu skautowego, twórców rozwoju idei i metodyki harcerskiej z lat 1911–1946.
Reprint z 1921 r. "Pionierska Harcerka".
Poruszając temat zaznaczony w tytule, chciałbym pionierkę, jako jeden z działów pracy harcerskiej, postawić na pewnem określonem stanowisku w stosunku do ogółu zadań harcerstwa, względnie wskazać jej pewne zadania, które w dziedzinie wychowania harcerskiego wypełniać będzie celowo i systematycznie.
W ciągu dziesięciu ubiegłych lat pionierka zajmowała w harcerstwie miejsce dość podrzędne, nie mając określonego zakresu ćwiczeń ani systemu. Uprawiano budowę mostów lub kładek, kuchni polowych i szałasów, brakło jednak w tem określonej metody, któraby świadomie prowadziła do celu. Naśladowaliśmy głównie Anglików pod tym względem prawie bez zmian przyjęliśmy ich programy, co gorsza, chwyciliśmy się głównie techniki przedmiotu, nie zgłębiając jego wartości wychowawczych. Wykwalifikowanych instruktorów było ledwo paru.
Każdy, kto się zajmował pionierką działał na własną rękę, podług własnej metody lub wcale bez metody, jak to dziś jeszcze się dzieje w niektórych ważnych dziedzinach pracy harcerskiej (przyroda).
Doświadczalnem polem i terenem rozwoju pionierki były przedewszystkiem kursa instruktorskie. Kursa urządzane do 1914 r. w Skolem przez Związkowe Naczelnictwo Skautowe we Lwowie, jeżeli chodzi o pionierkę, szkoliły instruktorów przeważnie w zakresie technicznym. Od roku 1916, na Rusi, gdzie wojny, jak w kraju, bezpośrednio nie odczuwano, Naczelnictwo Kijowskie, w gronie którego znajdowało się paru „skolszczan” organizuje kursy, osiągając znaczne pogłębienie przedmiotu.
Na jednym z tych kursów, kierowanych przez druha St. Sedlaczka, ćwiczeniom pionierki udzielono więcej czasu traktując je na równi z innemi zajęciami. Dało to możność wypróbowania za pomocą ćwiczeń praktycznych, pewnego systemu i stwierdzenia, iż przy pomocy pionierki można łatwo rozbudzić w chłopcach pragnienie inicjatywy i chęć wykonania własnych pomysłów, a także zaradność i zręczność, które to cechy muszą być, jaknajbardziej czynne przy ćwiczeniach. Wypływały z tego wskazówki metodyczne, mówiące, iż pionerka winna być przedewszystkiem przedmiotem intensywnego ruchu, oraz że biorącym w niej udział należy pozostawić możliwie największą samodzielność, przy równoczesnem wymaganiu od nich jaknajwiększej sprawności i pracowitości, tych podstawowych warunków w ćwiczeniu jednostki.
Na tymże kursie starano się również rozwiązać kwestję pionierki w harcerstwie żeńskim. Zasadnicze cele ćwiczeń były te same co i dla chłopców, z przystosowaniem wszakże do sił i wymagań niewieścich. Druhny więc budowały ścieżki brukowane w ogrodzie (gruz musiały same tłuc z cegły młotkiem), naprawiały schody, łazienkę, zbudowały tratwę na trzech ludzi, mostek z lasek skautowych i tp. lżejsze roboty. Większość druhen wykazała wtedy małą jeszcze wprawę we wszystkich tych zajęciach, odznaczając się, wszakże, wielką pracowitością połączoną z humorem i ochotą do pracy. Obserwując fizyczną pracę druhen przekonaliśmy się wtedy, że dziewczęta polskie posiadają w tym względzie małe wyrobienie lub nawet nie posiadają żadnego, co odbije się znowu bardzo ujemnie na ich przedsiębiorczości. Pionierka, otwierała przed niemi szerokie pole do ciekawych prób własnej sprawności i pomysłowości, oraz dawała wiele zdrowego ruchu, nic też dziwnego, że znalazła odrazu wiele zwolenniczek.
Najwięcej jednak doświadczeń pod względem wychowawczego znaczenia pionierki przyniósł kurs instruktorski w Zwierzyńcu Zamojskim w r. 1919.
Polecamy całą serię Przywrócić Pamięć <TUTAJ>
Polecamy również z tej kategorii:
Władysław Ryszard Kozłowski
28.00
Główna Kwatera Harcerzy ZHP
30.00
Nasi klienci, którzy kupili tę książkę, zamówili również:
Aleksander Hauke-Nowak
24.00
Kaziemierz Żebrowski
18.00