Radość życia (wersja papierowa)Jednodniówka Łódzkiego Oddziału ZHP |
Cena: 28.00
zł
|
|
Oficyna Wydawnicza "Impuls”, Kraków 2018, Reprint wydania z 1927 roku ,
Format A6,
Objętość 92 stron,
Oprawa twarda, szyta
ISBN: 978-83-7850-511-0
|
||
Kategoria:
Harcerstwo - Przywrócić Pamięć
|
||
Seria wydawnicza „Przywrócić Pamięć” ma przybliżyć współczesnemu społeczeństwu publikacje założycieli ruchu skautowego, twórców rozwoju idei i metodyki harcerskiej z lat 1911–1946. Reprint wydania z 1927 roku "Radość życia. Jednodniówka Łódzkiego Oddziału ZHP" Radość życia
Radość życia!… Coś niepojętego, zdawałoby się, w naszych czasach, pełnych smutku, udręczeń, kataklizmów, zbrodni… Zjawisko jakieś nadziemskie, niebiańska promienna, słoneczna, lekka, w blaskach cała, cała jak słońce, jak uśmiech — płynąca wśród kwiatów i uśmiechów dziecięcych przez góry i doliny ziemskie — siejąca swe blaski i jasność na wsze strony pełnemi dłońmi ku ludziom zwróconemi. To radość życia. Ale jakże wygląda na ułudę, na miraż, na coś jedynie mitycznego, legendarnego!… A jednak, a jednak… toż to przecież jest istota życia człowieka. Bóg dobry, stwarzając człowieka dla chwały Swojej, utworzył go dla radości i ten mu jedyny dał w naturze pęd nieprzeparty: ku szczęściu, ku radości. Jeżeli więc niema tej radości, zginęła gdzieś w pędzie człowieka poprzez wieki — to człowiek to uczynił przez swą wolną, ale słabą wolę. Jeżeli to on winien, a Bóg zamiarów swoich nie zmienił, bo ma je odwieczne, zawsze te same — to i on również, człowiek, z Bożą pomocą, mocen jest znowu ją odnaleźć, ożywić, rozdmuchać. Nie każdy to potrafi — prawda! — ale może choć jeden taki się znajdzie. Byle zacząć — już dalej pójdzie wszystko swoim pędem. Któż to będzie taki? — Ludzie sędziwi, patrjarchowie rodzin, osiwiali bojownicy życia, ojcowie nasi?… Takby być powinno. Ale, niestety, oni jeszcze nie mogą otrząsnąć się od tych gromów, które w nich uderzyły, w momencie, gdy słońce na niebie świeciło, gdy nic nie zapowiadało zbliżającej się burzy. A później — oszołomieni, ogłuszeni, zrozpaczeni wreszcie, gdy wszystko dokoła nich w gruzy się waliło, gdy ledwo z życiem, okryci ranami, obdarci i wynędzniali wydobyli się z tego piekła, które rozszalało nad ziemią naszą, musieli stanąć, mimo chwiejących się nóg, mimo gasnących sił, do walki z nędzą i jej konsekwencjami, ze złem i zbrodnią. I walczą do dzisiaj. Już im może lepiej, już przejaśniło się nieco niebo nad ich głowami — ale w duszach ich pozostanie do końca życia przerażenie, gorycz, jad, nieufność, śmierć… Nic od nich więc, ale dla nich, którzy nas sobą osłonili w tym potopie złego, szukać i niecić winniśmy radość życia. Kto? — My! — Oczywiście my i tylko my. To znaczy: „My młodzi! My — harcerze!” Tak! To jest obowiązkiem naszym dziejowym, spłacenie sprawiedliwości, wypłata za ich krew i trud, za ich dla nas rozdarte szczęście. I nikt inny tego uczynić nie może tak prawdziwie i łatwo, jak my — młodzi, my — harcerze! — Dlaczego? — A któż ją ma taką? Kto ją może mieć taką? Przedewszystkiem młodzi, przedewszystkiem prawdziwi harcerze! Co to znaczy być młodym i co znaczy być harcerzem? „Młodym być” — to znaczy być pełnym zapału, energji, rozmachu, inicjatywy, mieć przyszłość przed sobą, mieć głowę pełną genjalnych projektów, mieć pewność, że prędzej czy później osiągnie się buławę marszałkowską, że wszystko przezwyciężymy, wszystko zostawimy poza sobą, że dojdziemy do słońca. „Być młodym” — to znaczy być wrażliwym na każdy promień słoneczny, na każde jaśniejsze odbicie czegoś wyższego, lepszego, czystszego; to znaczy iść w słońcu i kąpać się w słońcu. „Być młodym” — to znaczy być bohaterem, nie rachującym na zimno, ale wyrywającym się bez namysłu za sercem, za ambicją i honorem. A harcerz? — „być harcerzem” — to to samo, wszystko to samo i jeszcze coś więcej. Obok ambicji i honoru — głębsze, inne poczucie własnej godności i obowiązkowości. Obok jasnych oczu, uśmiechu, pędu naprzód — stanowczość, systematyczność, samodzielność, samowystarczalność. Obok promiennej beztroski — pełnienie obowiązku szarego na każdy dzień, jako głęboko pojętej służby Bogu i Ojczyźnie, aniołom i ludziom i całej przyrodzie. Harcerz — to młody dzielny człowiek — to granit okryty bujnem, przecudnem stubarwnem kwieciem, oblany ze wszystkich stron potokami oślepiającego światła — cały w słońcu — i pędzący w nieskończoność rozsłonecznioną, do dobrego Boga — Przyjaciela. W młodej duszy, w duszy harcerza są te wszystkie skarby nieprzebrane, gwarantujące pełnię radości prawdziwej życia — trzeba tylko umieć te skarby odkryć w sobie, trzeba umieć uderzyć w te struny duszy, by one zadźwięczały głośno, całą siłą i wyśpiewały wielką symfonję życia o przecudnej, w zgiełku codziennym nigdy niesłyszanej harmonji. Wiosna przyszła, przyszło z nią święto duszy. Rozbiegnijmy się na wsze strony świata, w góry, na morze, w pola i lasy, do wiosek zapomnianych, do oczeretów i mateczników odwiecznych, do miast gwarnych, do pysznych pałaców i do mrocznych suteryn, tam nawet, gdzie zło i zbrodnia panuje, i nieśmy wszystkim tym nieszczęśliwym, cierpiącym, zbolałym, których toczy rak, gruźlica ducha — nieśmy im promień słoneczny, uśmiech radość życia…! To będzie nasz największy harcerski dobry uczynek. Ks. Antoni Bogdański Polecamy całą serię Przywrócić Pamięć <TUTAJ>
Polecamy również z tej kategorii: Wstecz
|